Quantcast
Channel: Tosiowe igraszki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 200

Przygody z książką 3: Niezwykłe przygody latającej myszy

$
0
0

Minęły kolejne dwa tygodnie (kiedy, ja się pytam?!), nadszedł więc czas na post w projekcie Przygody z książką. Po serii postów z DIY, miła jest taka odmiana, a mam Wam dzisiaj do zaprezentowania naprawdę piękną i trochę nostalgiczną książkę. Nadal siedzimy w mysiej tematyce, bo te malutkie gryzonie nieodmiennie sprawiają, że zarówno mnie jak i Tosi mięknie serce. Tym razem zamiast malutkiej przestrzeni pełnej szczegółów, mam dla Was retro rarytas, książkę która wymyka się wszelkim schematom, tak jak jej mała bohaterka.



Poznajcie zatem bardzo dzielną, małą myszkę mieszkającą w starej kamienicy w Hamburgu z początku XX wieku. Myszkę, która uwielbia zaszywać się w starej bibliotece i tam czytać książki stworzone przez ludzi, jest to więc bardzo oczytana i mądra mysz. Pewnego dnia jednak po powrocie do swojej kamienicy, nie znajduje w niej ani jednej myszki, za to mnóstwo przedziwnych maszyn, które mogły przyczynić się do zniknięcia jej sąsiadów. Mijały tygodnie, a biedna mała myszka nadal była sama jedna i nie natrafiła na żaden ślad swoich pobratymców, za to gazety ludzi aż kipiały od nowych wieści o coraz to wspanialszych pułapkach na myszy.



Myśląc intensywnie nad tym, gdzie też mogły podziać się inne myszy, nasza bohaterka doszła do wniosku, że jedynym kierunkiem ich ucieczki mogła być Ameryka, postanowiła się więc tam dostać za wszelką cenę. Zaczęła od znalezienia portu, a w nim statku, który płynąłby za ocean. Niestety okazało się, że port jest pilnie strzeżony przez krwiożercze, kocie bestie, które tylko czyhały na zbłąkaną mysz, żeby ją pożreć, ledwo udało jej się umknąć. Ale przynajmniej dzięki temu, że musiała umknąć do mrocznego ścieku, przypadkiem dowiedziała się o istnieniu latających myszy (czyt. nietoperzy) i zaczęła marzyć o tym, że sama wzbije się w powietrze i poleci za ocean, do swoich braci i sióstr.




Malutka marzycielka narysowała projekt, zebrała drzazgi, gazety i taśmę samoprzylepną, po czym zbudowała swoje własne skrzydła! Odważnie wspięła się na dworcowy zegar i pofrunęła. Przez chwilę nawet szybowała w powietrzu i było to cudowne uczucie, ale w końcu zaczęła spadać i ledwo uszła z życiem. Za to siedząc obok swojego połamanego wynalazku, wpadła na genialny pomysł, by tak jak w lokomotywach, użyć pary wodnej, która będzie napędzać jej skrzydła. To był etap wielu prób i testów, wielu szkiców i projektów, myszka wymykała się coraz dalej, by podwędzić kolejne konieczne elementy do swojej latającej maszyny. Czy jej się udało? Czy skonstruowała działającą maszynę latającą? Czy doleciała do Ameryki? I czy spotkała swoich mysich kuzynów? Jakie jeszcze przygody ją spotkały? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście w książce, ja natomiast opowiem Wam jeszcze troszkę na temat oprawy graficznej i wykonania.




Ilustracje w tej książce są absolutnie cudowne i zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Wszystko jest utrzymane w tonacjach zbliżonych do sepii, a więc jak ze starych fotografii wyjętych z torebki babci, dużo brązów, cieni, nieco rozmytych konturów. Czuć atmosferę tajemniczego i nieco groźnego dla małej myszki miasta z początku dwudziestego wieku. Szkice kolejnych projektów latających maszyn dodają jej jeszcze tajemniczego uroku, jak byśmy zaglądali do świata prawdziwego wynalazcy. I tak trochę jest, książka podpowiada bowiem, że historia w niej zawarta była inspiracją dla małego Charles'a Lindbergh'a, człowieka który jako pierwszy w samotności przeleciał Atlantyk, prawdziwej legendy lotnictwa. Na końcu książki mamy nawet krótką historię pierwszych prób lotniczych i wynalazców, którzy próbowali swoich sił w produkowaniu maszyn latających.



Sama historia trzyma w napięciu, przez całą opowieść gorąco kibicujemy małemu konstruktorowi i z zapartym tchem śledzimy jego kolejne przygody, bo w końcu Hamburg pełen jest drapieżników, gotowych zapolować na ostatnią myszkę w mieście. No i do tego wyłażąca wręcz z kartek samotność indywidualisty, który jest niezwykły, ale chce też być blisko swoich. Porusza jego pęd do bycia w stadzie, będący motorem całej mysiej pomysłowości. Myszka nie umie być sama, nie chce być sama, wychodzi więc z ciemności zakurzonej biblioteki i używa swojego genialnego umysłu, by osiągnąć nieosiągalne. Cel, który przyniosło życie sprawia, że umysł myszki ożywa i zamiast kisić się w odmętach starych woluminów, zaczyna używać wyobraźni i tworzyć. Czasem wręcz nasza dotąd cicha bohaterka robi rzeczy, o które nigdy wcześniej by siebie nie posądzała. Ja czuję się urzeczona, w tej książce wszystko do siebie pasuje, zarówno treść, jak i główny bohater, ogólny klimat oraz ilustracje, jakby żywcem wyjęte z przedwojennej gazety.






Jest to książka, która jeszcze czeka na swoją premierę, choć dziś w trakcie cykania zdjęć okazało się, że potomka nie chce spać i rzuciła na nią okiem, wydawała się oczarowana podobnie jak ja. Ciekawa jestem jak zareaguje na samą historię i chyba nie dam rady się powstrzymać i w najbliższym czasie spróbujemy ją sobie przeczytać. Przeczuwam dłuższą lekturę na raty, ale bardzo ciekawi mnie reakcja małej na dość nietypową prezentację zwierząt, bo ni to realistyczna, ni bajkowa. W końcu nikt z dorosłych nie uwierzy, że mysz dałaby radę cokolwiek naszkicować czy skonstruować, ale z drugiej strony to rzeczywiście mała, szara myszka, poruszająca się na czterech łapkach i biegająca po ściekach Hamburga, uciekająca przed kotami i sowami.
Zdecydowanie jestem zdania, że warto po tę lekturę sięgnąć, szczególnie jeśli potomek lubuje się we wszelkich maszyneriach i lubi zabawy konstrukcyjne. Może znajdzie się mały wynalazca, którego książka o myszce zainspiruje tak, jak pana Lindbergh'a ponoć zainspirowało przedstawienie o latającej myszy.
Na koniec dodam jeszcze, że Niezwykłe przygody latającej myszy to debiutancka książka Torben'a Kuhlmann'a, młodego niemieckiego ilustratora, będąca jednocześnie jego pracą dyplomową. Jestem bardzo ciekawa co jeszcze wypłynie, bądź wyleci, spod pióra tego pana. Na razie widzę, że po niemiecku wydano jego kolejną książkę o Krecim mieście, mam nadzieję, że szybko zostanie wydana także w Polsce. Jeśli chcecie poznać go bliżej, zajrzyjcie na jego stronę KLIK.





Post bierze udział w projekcie Przygoda z książką 3:


Zapraszam też do obejrzenia blogów innych uczestniczek projektu, znaleźć je możecie TUTAJ.

Koniec psot!

Viewing all articles
Browse latest Browse all 200

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra