W naszym domu aż huczy od świątecznych przygotowań. Kalendarz Adwentowy robi się coraz bardziej pusty, a my odkrywamy kolejne zimowe zabawy i aktywności. Dziś chciałam Wam pokazać nasz mały warsztat bombkowego elfa. Tosia bardzo lubi bawić się brokatem, sypanie nim absolutnie wszędzie to najlepsze zajęcie. Postanowiłam więc wykorzystać jej miłość i stworzyłyśmy razem bardzo prostą i pięknie wyglądającą ozdobę choinkową, którą jak się okazuje, trudno odróżnić od kupnej! Powstały więc błyszczące bombki i śliczne śnieżynki do powiedzenia bądź wetknięcia w stroik.
Czego będziemy potrzebować?
- styropianowe bombki i śnieżynki
- klej bądź lakier akrylowy
- brokat w różnych kolorach
- pędzelek
- wykałaczki bądź patyczki do szaszłyków
- coś, w co będziemy mogli wbić patyczki, żeby nasze bombki mogły wyschnąć (u nas przekładka po jajkach)

A teraz czas wziąć się do pracy. Przede wszystkim przygotujmy sobie nasz warsztat, żeby nieco ograniczyć ogrom chaosu i bałaganu. Przyda się jakaś gazeta albo inny papier czy folia, który łatwo będzie zgarnąć i wyrzucić razem z bałaganem. Na pierwszy ogień u nas poszły śnieżynki, które pomalowałam dokładnie klejem, a Tosia obsypała gęsto brokatem.
Następnie przeszłyśmy do obklejania bombek. Musiałyśmy nabić je na patyczki do szaszłyków, następnie zanurzyć w lakierze akrylowym i dopiero Tosia mogła zabrać się za obsypywanie ich brokatem. Szaleństwu nie było niemalże końca. Brokat został rozsiany po całej kuchni, a bombki mieniły się przepięknie. Tosi zabawa podobała się bardzo i mogę polecić ją z czystym sumieniem każdemu małemu wielbicielowi błyszczących rzeczy.
Oto ostateczny efekt naszej pracy. Jesteście pewnie ciekawi jak długo sprzątałam brokat, który ogólnie jest dość ciężki do zebrania. Otóż mam dla Was pewien sposób, który dla mnie jest wprost genialny i znacznie ułatwia zabawę z sypkim i lepkim pyłkiem. Wystarczy użyć wałka do czyszczenia ubrań. Sposób genialny w swojej prostocie i do sprzątania mogłam zatrudnić nawet moją niespełna dwulatkę - sprzątaniem była równie zachwycona, co tworzeniem bombek.
Żal mi było brokatu, który został na gazecie, po nim więc też przejechałam wałkiem i otrzymałam całkiem ładnie wyglądający kawałek papierka, z którego można wyciąć gwiazdki albo inne kształty i nakleić np. na prezent.
Koniec psot!